Jak spędziłam ferie?

Przez długi czas nic nie dodawałam, ale to przez brak chęci i siły. Szczerze mówiąc wolałabym wrócić do czasu ferii, bo tydzień, w którym wróciliśmy do szkoły był dla mnie wyjątkowo ciężki, ale mam nadzieje, że będę mieć motywacje, żeby dobrze przejść przez ten semestr. ;)
Jak spędziłam ferie?
Na pewno nie obeszło się bez treningów tanecznych, dzięki którym choć trochę było bardziej aktywnie. Miałam plany co do ferii, ale z racji tego, że uległy zmianom nie udało mi się pojechać nigdzie, gdzie mogłabym miło spędzić czas poza moim miastem rodzinnym. Mimo wszystko nie żałuje, bo miałam okazje spotkać się z przyjaciółmi i rodziną, niestety znów nie wyszło tak jak chciałam.
Oczywiście nie zabrakło teź nauki, bo jak wiadomo nie ma lekko, a jakoś trzeba zorganizować  sobie czas na wszystko.
Podsumowując ferie mogłabym uznać za udane, jednak mam nadzieje, że w przyszłym roku jakoś lepiej je zoganizujemy. Pomysłów jest od groma, a wbrew pozorom nie wszystko da się zrealizować.
A co z walentynkami?
Walentynki - dzień, który spędzamy najczęściej z naszą sympatią, obdarowujemy ją komplementami, dajemy prezenty... wszystko  żeby tylko jak najlepiej spędzić ten dzień. Sczerze mówiąc dla mnie - dzień jak każdy inny. Tyle tylko, że gdzie nie spojrzycie góruje kolor czerwony, serca i wszystko co z miłością związane.
A jak ja spędziłam walentynki? Najlepszym rozwiązaniem był dzień leniuchowania, w piżamie przed telewizorem. Ja osobiście uwielbiam takie rozwiązania, kiedy naprawdę  nie mam co robić. Bardzo chciałam w tym dniu pojawić się na warsztatach oraz premierze książki mojego trenera, jednak nie miałam jak dojechać i zrezygnowałam, ale oczywiście zaopatrzę się w nią, bo jestem ciekawa efektów pracy, jaką włożył w pisanie tej książki.
Bardzo zależy  mi na tym, żebyście pisali mi o pomysłach na posty, o czym chcecie czytać itd. Możecie pisać w pytaniach na asku, byłabym bardzo wdzięczna.:)